-
Kwarantanna i 5 rzeczy, które poprawiały mi humor
Kwarantanna i wszystkie z nią związane restykcje dotknęły każdego kogo znam. Większość osób w tym czasie skupia się na negatywach. Przez gro czasu też byłam jedną z tych osób. Ale bite sześć tygodni siedzenia w domu i nie wychodzenia nawet po zakupy sprawiło, że musiałam trochę zmienić swój tor myślenia. Inaczej dostałabym w łeb. Moja psychika zaczęła troszkę szwankować. Zamiast wszechobecnej tęczy widziałam czarne kolory. I w sumie moje problemy zaczęły robić się coraz mniejsze. Bo to, że ostatni raz widziałam swoją rodzinę w Polsce pół roku temu to nic przy tym, że inni tracą swoich bliskich na zawsze. Wciąż mam pracę a są osoby, które ją straciły, upadły wieloletnie…
-
Koronawirus w UK czyli walka o mąkę i makaron
Nigdy nawet mi nie przeszło przez myśl, że wrócę z blogiem w momencie jakiejś katastrofy epidemiologicznej. No, ale ile można siedzieć w domu i patrzeć na cztery ściany. Oczywiście nie żebym się nudziła bo dziecko nigdy nie pozwoli matce się nudzić. O nie…Ale brakuje beztroskich wyjść na kawkę, na pogaduchy, na zakupy, do kina, restaruacji. W takim momencie tęskni się za wszystkim! Dlatego gdzieś trzeba przelać swoje żale no i jestem. No, więc na pierwszy ogień idzie koronawirus w UK. Nie wiem jak to wygląda w Polsce, ale w Anglii niektórzy dalej myślą, że wirus to ściema i ludzie wcale nie umierają i wcale, ale to wcale oni się nie…