-
K*rwa! Brakuje mi tej cierpliwości jak nie wiem co.
Zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci. Takie moje młodociane marzenie. Sama mam rodzeństwo i nie wyobrażałam sobie, żeby moje dziecko było samo jak palec. Co się więc zmieniło? Brakuje mi cierpliwości. No ku*wa jak nie wiem co! To jest jakaś masakra. Nie wiem może ja już za stara jestem w końcu już po 30stce a dziecko dopiero będzie miało 2 lata. Może trzeba było się decydować na dzieci wcześniej? Wiem jedno moje dziecko doprowadza mnie czasami do szału. A co dopiero jakbym miała dwójkę? Jechałabym chyba do wariatkowa na sygnale. Naprawdę kocham swojego syna najmocniej jak się da. Nie będę próbować tego opisywać bo po prostu się nie da. Żadne słowa…
-
Moje dziecko doprowadza mnie (czasami) do szału
Zazwyczaj jestem szczera i nie mam nic do ukrycia, więc tak bez krępacji przynam się Wam, że mój synio czasem doprowadza mnie do szału, rozpaczy, ostateczności (zwał jak zwał). Generalnie mam ochotę wystrzelić się w kosmos z nadzieją, że powrót trochę potrwa. Nie uwierzę jeśli jakaś Mama powie, że nigdy nie miała takiej sytuacji. W sumie nie ma się czego wstydzić bo każdy z nas może stracić ciepliwość. Ważne, aby nas nie poniosło i żebyśmy nie odreagowywali na dziecku. Oczywiście wiiadomo, że bywam zła, zdenerwoana, ale szybko mi przechodzi. Zwłaszcza gdy ten nicpoń przychodzi się przytulić albo się do mnie uśmiechnie i wyciągnie te swoje maluśkie rączki. Czasem się zastanawiam…